Kiedy inni ładują Twoje akumulatory.
Każdy z nas miał taką chwilę, kiedy był tak potwornie zmęczony, że chciał rzucić wszystko i jechać w przysłowiowe Bieszczady. Chęć zmian, pewnego rodzaju pogubienie życiowe może mieć pozytywne skutki na nasze decyzje. Kiedy ostatnio przewróciłeś swoje poukładane życie do góry nogami?
Ostatnio wiele dzieje się w moim życiu. Podejmuję ważne decyzje, wiele rzeczy przeorganizowałam, jeszcze więcej zamierzam przeorganizować. Zdawało się, że wszystko już miałam poukładane, tymczasem w jedną chwilę rozpętała się burza mózgów i perspektywa zmieniła się o 180 stopni. Jest strach, jest ekscytacja, jest nadzieja. I postanowienie, że będę szczęśliwa. Jestem w zupełnie innym miejscu niż jeszcze wczoraj.Jest niedzielne popołudnie. Jestem bardzo zmęczona, ale zmęczeniem miłym. W sąsiednim pokoju gwar gości. Przyjaciele przejechali całą Polskę, żeby spędzić weekend w Stolicy. Uwielbiam być zmęczona dbaniem o innych. Ogromną frajdę sprawia mi gotowanie dla bliskich, pokazywanie nowych miejsc (np. salonu Ferrari). Są też stałe punkty wycieczki. Gorące pączki z Chmielnej i "zapaść cukrowa". Jeśli chcecie "pozbyć się" gości, zafundujcie im kakao z koglem - moglem. Ta ilość słodyczy powali każdego.Pisząc to wszystko zmierzam do tego, że cokolwiek nie dzieje się w Twoim życiu, jakiekolwiek trudne, czy przełomowe decyzje nie czekają na podjęcie, najważniejsze jest to, że nie musisz być z tym wszystkim sam. Zawsze jest ktoś, komu można zrobić ruskie, zupę z zielonego groszku, czy zwykłą herbatę. Nawet, jeśli ci ludzie są daleko, to prędzej czy później przyjdzie czas, że wrócą i znowu będziesz czuć, jakbyście nie widzieli się kilka dni.A kiedy goście pojadą, dalej będę, albo nie, BĘDZIEMY iść dalej ku realizacji decyzji, które zostały podjęte. Ze świadomością, że otaczają mnie cudowni ludzie. I nawet chora i zmęczona, czuję się pozytywnie naładowana ich obecnością.